MOMENTS

END OF A STRANGE YEAR

It was a very strange year … A year at home. Like domestic animals, we had to get used to our corners, our mess, our home problems – big and small, furniture, neighbors …

The option “go out and close the door behind you”, get some air, cool down, leave – it ceased to count. It was here and now. At home. In the corner.

The end of the year was also different than before. Sad, gloomy, rainy. Empty. In this gray color, however, some sense and beauty could be found. Thanks to it, houses have become cozier, nicer, filled with moody light and irreplaceable. After a walk in the rain, the hot coffee in a warm lit corner tasted different and the waffles and cakes smelled more intensely than usual.

***

To był bardzo dziwny rok… Rok w domu. Niczym domowe zwierzątka, musieliśmy oswoić się z naszymi kącikami, z naszym bałaganem, naszymi domowymi problemami i problemikami, meblami, sąsiadami…

Opcja “wyjść i zamknąć za sobą drzwi”, przewietrzyć się, ochłonąć, wyjechać – przestała się liczyć. Było tu i teraz. W domu. W kąciku.

Koniec roku też był jakby inny niż dotychczas. Smutny, ponury, deszczowy. Pusty. W tej szarości jednak, dawało się odnaleźć jakiś sens i piękno. Dzięki niej domy stały się przytulniejsze, milsze, wypełnione nastrojowym światłem, niezastąpione. Po spacerze w deszczu gorąca kawa w ciepłym, rozświetlonym zakątku smakowała inaczej, a gofry i ciastka pachniały intensywniej niż zwykle.

The covered shelves in the store were a bit shocking. They recalled the times of communism and rationed sales. It seemed impossible that something like that could come back these days. And yet it did.
***
Zasłonięte półki w sklepie trochę szokowały. Przypomniały czasy komunizmu i reglamentowanej sprzedaży. Wydawało się niemożliwe, że coś takiego mogłoby wrócić w dzisiejszych czasach. A jednak.
For those locked in houses, Lego comes to the rescue / Z odsieczą zamkniętym w domach przychodzi Lego
I wonder what the next year will bring … / Ciekawe co przyniesie następny rok …