MOMENTS

LEAVING

Maybe I’ll come. You can write an SMS once you will enter a pub. Now I have to go because I’m beginning to feel sad.

– See you later.

– See you later.

She crosses the office threshold. R220. The blue lining suppresses the clatter of pins. She passes the neighboring offices: credit, marketing, budget, coffee machine, sandwich machine, vending machine for cold drinks … marble hall. She applies the ID card to the reader. The revolving doors spin once and spit her out on the other side. Behind the window.

She leaves her card at the porter’s lodge.

She passes the reception desk, which is decorated with two giant bouquets of white, perfect, long roses.

She crosses the next door.

The wind is blowing through her hair.

The smell of rain …

He is waiting for her in the car at the entrance …

He is waiting for her in the car at the entrance …

The girl opens the door and sits next to …

***

– Może przyjdę. Napiszcie SMS jak traficie do jakiejś knajpki. Teraz muszę już iść, bo zaczyna mi się robić smutno.

– Do zobaczenia.

– Do zobaczenia.

Przekracza próg biura. R220. Niebieska wykładzina tłumi stukot szpilek. Mija sąsiednie biura: kredyt, marketing, budżet, automat sprzedający kawę, automat sprzedający kanapki, automat sprzedający zimne napoje … marmurowy hol. Przykłada kartę identyfikacyjną do czytnika. Drzwi obrotowe obkręcają się jeden raz i wypluwają ją po drugiej stronie. Za szybą.

Zostawia swoją kartę na portierni.

Mija recepcję, którą zdobią dwa gigantyczne bukiety białych, idealnych, długich róż.

Przekracza kolejne drzwi.

Wiatr rozwiewa jej włosy.

Zapach deszczu …

Czeka na nią w samochodzie przy wejściu…

Czeka na nią w samochodzie przy wejściu…

Dziewczyna otwiera drzwiczki i siada obok…